Taki oto zestaw przyszedł w ramach akcji Polki mówią STOP wypadaniu włosów od Cece Med (Cece of Sweden). W jego skład wchodzą:
Szampon do włosów: Jest wydajny, ma gęstą konsystencję i cudownie się pieni. Piana jest bardzo delikatna a zarazem gęsta. Mycie głowy sprawiało mi ogromną przyjemność.
Odżywka do włosów: Ta znowu jest dla mnie za gęsta. Ciężko było mi równomiernie ją rozprowadzić na skórze głowy. Nie dała mi podczas używania pozytywynych odczuć. Przypominam, że nie mówię tu o efektach ale na razie o samych odczuciach podczas używania produktów. Jak dla mnie mało wydajna.
Ampułki do włosów: (Fajnie bo ampułki po otworzeniu można zamknąć). Ile ja się razy zestresowałam używając tych kapsułek to nie mieści się w głowie. Oddzielenie każdego pasma by dokładnie rozprowadzić płyn na skórze głowy sprawiało, że miałam wszystkiego dość. Moje gęste, plączące się włosy nie chciały ze mną współpracować a ja czasami miałam ochotę to wszystko odłożyć w kąt. Całe szczęście po ok 1,5 tyg weszłam w wprawę i czas rozprowadzania ampułek ogromnie się skrócił. Duży plus za to, że włosy się po nich nie przetłuszczają i nie ma efektów ubocznych np. podrażnień. Teraz jak mam wprawę mogę powiedzieć, że są wydajne i wygodne w użyciu bo jeszcze jakiś czas temu powiedziała bym, że nie :).
Lotion do włosów po zakończeniu kuracji: Dopiero zaczęłam stosować by podtrzymać efekt. Potem chcę zrobić dwa miesiące przerwy i ponownie zrobić całą kurację. Dlaczego? Nie chcę by skóra głowy się przyzwyczaiła, a efekty mnie przekonały.
Powiem wam, iż na początku bardzo sceptycznie podeszłam do tej kuracji. Moje włosy są tak oporne, że byłam pewna iż nie poskutkuje. Przyznam.... tak głośno powiem, że moje włosy wypadały garściami i nie możliwym było uczesać się i wyjść z łazienki nie odkurzając podłogi ;/ Zawsze tak miałam i była to już kwestia przyzwyczajenia. Szczęście w nieszczęściu, że i tak mam tak dużo włosów. Gdy zaczęłam używać kuracji moje podejście diametralnie się zmieniło. Włosy stały się milion razy bardziej miękkie. Spokojnie mogłam odstawić wszelkie odżywki w sprayu ułatwiające rozczesywanie. Co za tym szło? Mniej włosów wyrywałam szczotką! Stały się dużo bardziej lśniące, mocniejsze i przestały się łamać, kruszyć. Kuracja ujarzmiła je więc i prostownica zeszła na dużo mniejszą temperaturę. Teraz zaczęłam szukać nawet prostownicy o lepszych parametrach bo szkoda mi się zrobiło moich włosów (są tak ładne) by znęcać się nad nimi. Wcześniej było mi to obojętne. Poddałam się, a teraz zaczęłam o nie walczyć gdyż zauważyłam, że warto. Ogromnie zmniejszyło mi się wypadanie włosów. Ile mam teraz rano więcej czasu gdy nie muszę odkurzać łazienki. Niby śmieszne ale dla mnie to bardzo ważne. Świetnie, że Cece Med wyprowadziło mnie z błędu, że z moimi włosami nie da się nic zrobić bo ten typ tak ma. ( I tu śle pozdrowienia moim fryzjerkom...). Kochani jeszcze jedna sprawa. Nie było tak kolorowo od samego początku. Pierwsze dwa tygodnie kuracji to horror, udręka i stres. W szczególności, że włosy na początku wypadały mi jeszcze bardziej i byłam na cienkiej linii aby rzucić tę kurację w kąt. Bałam się, że jak dalej tak będzie to zostanę łysa. Pierwsze pozytywne efekty pojawiły się po 2 tyg stosowania, a po 4 były już genialne. Ostatnia sprawa. Uprzejmie donoszę, że pojawiło się mnóstwo "baby hair", tak to prawda! Wcześniej też myślałam, że ściema. Dziękuję za uwagę ;) Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz