czwartek, 24 marca 2016

Nivea Repair & Targeted Care

Taka szybka opinia :)

Szampon i odżywka całkowicie spełniły moje oczekiwania. Podczas używania szamponu nie czułam pod palcami aby włosy się kołtuniły i plątały. Szampon ma przyjemny zapach i jego dość gęsta konsystencja pozwala równomiernie go rozprowadzić. Odżywka sprawiła, że włosy stały się bardziej miękkie w dotyku i gładsze. Konsystencja też dobra bo nie spływa z włosów, mała ilość a dobrze rozprowadzona. Efekty po użyciu oby produktów bardzo fajne, ponieważ włosy są bardziej lśniące i nienapuszone. Bez problemu rozczesałam je i za to ogromny plus. Co jeszcze mogę powiedzieć? Wydajność szamponu i odżywki duża. Czy zregenerowały mi włosy? Jeżeli zaliczyć do tego można lepszy wygląd i zupełną zmianę na plus przy dotyku to całkowicie tak. Czy jakieś efekty wewnątrz włosa, tego zupełnie nie jestem w stanie powiedzieć.


Z szamponami mam tak, że jak je rozczesuje a włosy lśnią to jestem zadowolona. Nie znalazłam do tej pory jakiejś jednej marki, która zbiła by mnie z nóg i sprawiła, że włosy będą idealne. Nie znalazłam złotego środka aby nie były suche bo od zawsze mam suche - taki urok i jestem tego świadoma. Gdy któryś z szamponów kiedyś sprawi, że krzynę WOW to oczywiście dam znać :) Jeżeli, któryś sprawi, że włosy zaczną wypadać garściami i będę miała pewność, że to nie dieta czy hormony też wam napiszę :)

A podsumowując jak lubicie lśniące włosy to Nivea jest od tego specjalistą :) A w szczególności ich odżywki... Jeżeli oczekujecie magicznej naprawy, szybkiego wzrostu włosa itp to raczej tu go nie znajdziecie.

Ps. Swego czasu przeżyłam 4 miesięczna kurację Biotebal - taki bardzo modny produkt w postaci tabletek. I wiecie co... efekt zerowy we włosach a bardzo dużo widoczny w portfelu :) Pozdrawiam

Mąż testuje - Head&Shoulders - ambasador Everydayme

Tu będziecie mieli opinię i damską i męską :) Już teraz oboje widzimy bardzo duże różnice pomiędzy działaniem szampony Head&Shoulders u mnie i u niego. Aż dziw mnie bierze jak zupełnie inaczej podchodzimy do sprawy. Spokojnie małżeństwo się nie rozpadnie... chyba :P Tak standardowo na wstępie:

Testowanie odbywa się na everydayme. I mąż dostał taki oto pakiet:


W jego skład wchodzą:
1. Jeden szampon przeciwłupieżowy Head&Shoulders Menthol (250ml)
2. Przewodnik projektu i książeczka "Badanie opinii"
3. 20 zestawów testowych: Sport Fresh 10ml + 2 paski testowe + kupon 20% zniżki)
4. 30 saszetek H&S Menthol 10ml.

Kilka informacji:


Formuła H&S leczy zarówno przyczyny jak i objawy łupieżu. Marka jest rekomendowana przez Polskie Towarzystwo Dermatologiczne. Przy regularnym stosowaniu H&S Menthol ma za zadanie zapewnić ożywczą świeżość, łagodzić podrażnienia skóry głowy. Dokładnie usunąć pot, sebum i zanieczyszczenia gromadzące się w ciągu dnia na włosach i skórze głowy. 


Dzięki aktywnemu składnikowi ZPT ma dotrzeć tam, gdzie jest potrzebny aby skutecznie zwalczać główną przyczynę łupieżu. Więc co jest tą przyczyną? 
1. Grzyb - występuje ona naturalnie na skórze głowy (Malassezia globosa)
2. Łój - nim żywi się grzyb i wtedy powoduje podrażnienia 
3. Indywidualna wrażliwość - u niemal połowy ludzi występuje negatywna reakcja na kwas oleinowy. Ta właśnie wrażliwość stanowi przyczynę łupieżu. 


Czy wiecie, że:
- Ponad 50% ludzi na świecie ma łupież i jest to jedna z najczęstszych dolegliwości skóry głowy.
- U 69% ludzi pojawia się na pewnym etapie życia.
- 60% to liczba nastolatków, u których można zauważyć łuszczenie się skóry głowy. Łupież pojawia się u nich w okresie dojrzewania. 
- Szampony nawilżające nie wystarczą, by rozwiązać problem suchej skóry głowy.


Na podstawie danych Europanel dotyczących gospodarstw domowych, kwiecień 2014 a marzec 2015 wyszło, że Head & Shoulders to nr 1 wśród szamponów przeciwłupieżowych na świecie. 


Pamiętajmy aby nie mylić łupieżu z brakiem higieny :) Są to nie tylko białe płatki ale i niezdrowa skóra głowy.


Dodatkowo wrzucimy wam linka gdzie macie rodzaje szamponów Head & Shoulders oraz odżywki.

http://www.headandshoulders.pl/produkty/szampony-przeciwlupiezowe-i-odzywki-do-włosow-head-and-shoulders



Opinia :) 

Zacznijmy od moich wrażeń po stosowaniu H&S. Podeszłam do tego szamponu trochę sceptycznie. Jakim cudem produkt sklepowy może być lepszy od produktu specjalistycznego kupionego w aptece? I tu bardzo się zdziwiłam. Kiedy myłam głowę miałam wrażenie, że w niektórych miejscach ktoś mi przykłada lód do głowy. Denerwujące i bardzo dla mnie drażniące uczucie zimna. Myślałam, że dostałam jakiegoś uczulenia i marzyłam aby zmyć już ten szampon z głowy. Spłukałam porządnie i spojrzałam w lustro. W miejscach gdzie miałam największy problem z łupieżem skóra strasznie się błyszczała! Jak ja mam wyjść z domu z takimi lśniącymi kawałkami na głowie. Wysuszyłam głowę ciągle będąc przerażona co tam się działo i czy zaraz coś mi się nie stanie, włosy wypadną... no cokolwiek. Suszyłam głowę i namiętnie obserwowałam co się dzieje. Włosy jak były tak były, skóra tam gdzie przed użyciem szamponu była mocno podrażniona, czerwona i łuszcząca się stała się gładka ( niestety błyszcząca) ale całkowicie pozbawiona swędzenia i łupieżu. Bardzo miłe doświadczenie gdy łupież znika... ( po specjalistycznych szamponach był mniejszy ale nigdy nie zszedł w całości. Martwiłam się tylko, ponieważ bałam się tego uczucia na głowie gdy będę myła kolejny raz głowę (myje co drugi dzień). Doszłam do wniosku, że dam radę bo efekt bez łupieżu jest dla mnie ważniejszy. Gdy myłam kolejny raz czułam już tylko chłód, który okazał się przyjemny. Wniosek? Szampon jako przeciwłupieżowy spełnił u mnie rolę w 100%. Żeby nie było tak pięknie teraz napiszę wam co mnie strasznie zirytowało. Włosy mam za ramiona i bardzo gęsta konsystencja szampony dość ciężko rozprowadza się, zapach - jak dla mnie tragedia a najgorsze jest, że nie byłam w stanie ich potem rozczesać! Używam już tego szamponu ponad dwa tygodnie. Co mogę powiedzieć? Jestem szczęśliwa gdyż zapomniałam już co to łupież, skóra głowy jest w genialnym stanie a włosy wyglądają jak by zaczęły rosnąć. Głowę zaczęłam myć co trzeci dzień, gdyż przestały się przetłuszczać i są dłużej świeże (wyglądają super). Do zapachu się przyzwyczaiłam a i tłumic go zaczęłam używając dodatkowo innego szamponu i odżywki. Dlatego dla H&S mogę powiedzieć całkowite TAK pod warunkiem, że użyje go w połączeniu z innym szamponem i odżywką. Drogie specjalistyczne produkty jak Nizoral odeszły w kąt. I jeszcze ostatnia sprawa bo nie wiem czy to przypadek ale po specjalistycznych szamponach przeciwłupieżowych bardzo szybko schodziła mi farba przy skórze głowy. Wyglądało to tak jak bym po 2 myciach miała już odrosty ;/ Po H&S nie ma tego efektu i bardzo się z tego cieszę :D 
Co facet ma do powiedzenia w tej sprawie? Po pierwszym użyciu miał wrażenie jak by czuł wiatr we włosach. Lekki chłodek, który był dla niego bardzo przyjemny. Zachwycony był zapachem i stwierdził, że w końcu szampon dla facetów, który nie śmierdzi perfumami. Co najbardziej mnie rozbawiło? Gdy ja narzekałam, że włosy mi się plączą, on był dumny gdyż w życiu nie miał tak fajnej usztywnionej fryzury. Włosy pod suszarkę i koniec. Łupież ? Jak u mnie efekt genialny! Łupieżu brak :D Konsystencja.... ideał jak powiedział. Gęsty szampon, który nie spływa, szybko się pieni, idealnie rozkłada na całą głowę i szybko spłukuje. Mężczyźni jak widać mają zupełnie inne podejście jak kobiety. ( Sądzę, że to po prostu różnica w długościach włosów :) ) Co jeszcze warto wspomnieć, to fakt, że włosy też zaczął myć co trzeci dzień. Nie przetłuszczają się, są świeże i o wiele lepsze w dotyku. 
Oboje używaliśmy Head & Shoulders Menthol i oboje planujemy używać go dalej. Szczerze nawet nie sądziłam, że bycie wolnym od łupieżu może być takie przyjemne :) Rozpuszczone włosy i koniec martwienia się i patrzenia w lustro czy coś białego nie sypie się z głowy :) Pozdrawiamy 










środa, 9 marca 2016

Tym razem uciecha dla dzieci i produkt firmy Nestle - Zbożaki

Taka oto paczka do nas dotarła : #polecamzbozaki






W jej skład wchodziły 3 pełne opakowania Zbożaków i pojedynczo pakowane porcje do rozdania oraz ulotki informacyjne :) Dodam, że pojedyncze porcje trafiły do całej klasy mojego starszego syna. Będzie nas czekać recenzja wystawiona przez dzieci. Ja jako mama dwóch urwisów jakieś tam swoje zdanie już mam ale pojawi się ono przy recenzji końcowej :)

Jak już pewnie się domyślacie na początek trochę informacji wstępnych.
Nestle proponuje, że ulży nam w porannych obowiązkach (tych śniadaniowych). Kaszka zbożaki powstaje z z 5 zbóż: ryż, owies, jęczmień, kukurydza, pszenica. Jest źródłem witaminy B1, C i D oraz żelaza i wapnia. Zostały one dobrane tak, by wspierać odporność, energię i koncentrację.



Dla kogo kaszki Zbożaki?
Przewidziane są dla dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym, ponieważ to właśnie dzieci w tym wieku potrzebują ogromnego wsparcia przy zmianach, które zachodzą w organizmie. Zwiększa się aktywność dzieci co powoduje, że ich potrzeby żywieniowe rosną. Odporność ich jest wystawiana na próbę tak samo jak większa uwaga i koncentracja niż wcześniej. Ale tak szczerze to i ja się połakomiłam :D



Nestle podaje nam również 10 złotych zasad żywienia dziecka:
1. Serwuj posiłki regularnie.
2. Dbaj o różnorodność jadłospisu dziecka.
3. Podawaj warzywa jak najczęściej i nie zapominaj o owocach.
4.Stawiaj na produkty zbożowe, zwłaszcza pełnoziarniste.
5.Uwzględnij 3-4 porcje mleka i/lub produktów mlecznych w codziennym jadłospisie dziecka
6. Uzupełniaj dietę o chude mięso, tłuste ryby, jaja i rośliny strączkowe.
7. Podawaj dobre tłuszcze roślinne.
8. Zachęcaj do picia wody, która najlepiej uzupełni płyny w organizmie.
9. Ograniczaj słodkie napoje, słodkie i słone przekąski. (Ja dodam - ograniczaj ale nie zabraniaj całkowicie, gdyż dziecko odbije to sobie potem np. w szkole)
10. Zachęć dziecko do aktywności fizycznej, najlepiej dając przykład.



Sposób przygotowania jednej porcji Zbożaków: 
1. 200 ml mleka wlej do miseczki. Użyj mleka o temperaturze pokojowej lub podgrzanego do 50 stopni C.
2. Dodaj 50g (4 pełne łyżki stołowe) kaszki. Używaj czystej i suchej łyżeczki.
3. Wymieszaj dokładnie mleko z kaszką i odstaw na ok 3 min.
4. Po tym czasie produkt nabierze gęstej konsystencji i będzie gotowy do spożycia. 
A ja dodam - Jeżeli wasze dziecko nie lubi gęstych potraw (mój młodszy nie lubi ) dodajcie więcej mleka :)





I co mam do powiedzenia :) Afera za aferą się kręci, że za dużo cukru w Zbożakach. No baaa a czy to dziwi kogoś? Przecież jesteśmy (przynajmniej powinniśmy) świadomi, że odszukać produkt bez cukru to tak jak igłę w stogu siana. Gdzie jest napisane, że bez cukru to i tak on jest ale pod inną formą a czasami nawet bardziej szkodliwą. Pamiętajmy, że co zawsze powtarzam : Wszystko jest dla ludzi - należy zachować tylko umiar. Moje dzieci lubią Zbożaki i dlaczego mam im zabronić ich jeść? Nie jestem przewrażliwioną mamą, zgrywającą przed ludźmi idealnej matki, żony i kochanki :> Wole świadomie dać dziecku raz na jakiś czas Zbożaki, które wiem, że lubi niż potem dowiadywać się jak pokątnie maszerując do szkoły zahacza o sklep, wykupuje słodycze i wpycha w siebie tak by nikt nie widział. Niestety taka prawda bo wiele razy spotkałam się z taką sytuacją jak odprowadzałam syna do szkoły, czy jak jeszcze mieli otwarty sklepik to dzieciaki niczym umierające z niedoboru cukru rzucały się na wszystko co w domu rodzice im zabraniali. Jak wiem co dziecko je i wiem co mu podaję to jestem w stanie tak młody umysł jeszcze kształtować. Nauczyć co jest zdrowe, co powinno się jeść ale i to, że mała chwila zapomnienia to nic złego. Wróćmy jednak do produktu testowanego bo jak zwykle zmierzam z wypowiedzią w inną stronę :) Tak jeszcze raz powtórzę synom moim (3 i 7 lat) smakowały zbożaki. Młodszemu musiałam dodawać więcej mleka, gdyż nie lubi gęstych potraw i maksymalnie wybierać dodatki (ahh to delikatne gardełko :) ) Starszy natomiast zgarniał dodatki od brata i jeszcze kombinował jak może urozmaicić kaszkę. Dodawał do niej maliny, banany czy jabłka. Pewnego dnia się uparł i zabrał do szkoły pojemnik dwu komorowy w jednym miał mleko w drugim kaszkę i zrobił sobie takie drugie śniadanie w szkole. Stwierdził potem w domu, że miło było zjeść coś innego. Nie bronię dziecku na eksperymenty bo wiem, że to dla niego świetny rozwój. Czy Zbożaki wsparły odporność synów? Hihi obaj są teraz chorzy, wirus panuje i ich nie ominął :) Ale kto wie w końcu jak ocenić tą odporność. Koncentracja? Ciężko również powiedzieć, ponieważ jak oni się skoncentrują na wygłupach to ciężko jest ich od nich oderwać :) Energia? Ojjj tak przed chorobą mieli jej znacznie więcej :) Podsumowując... rodzinnie polecamy Zbożaki jako miły dodatek do urozmaiconej diety dziecka. 


wtorek, 8 marca 2016

NOMAK - produkty ekologiczne - www.nomak.pl

W trakcie testowania.


Przejdźmy do produktów ekologicznych. Tym razem zobaczymy jak działa i czy działa oraz jak wpływa na nas czerwony olej palmowy. Testować będę:

1. Czerwony olej palmowy



2. Kapsułki z czerwonym olejem palmowym



Na początku kilka ważnych informacji o bio czerwonym oleju palmowym:
- Produkt zawiera wysoką zawartość kompletnej witaminy E. Owoc czerwonej palm to jedyne na świecie źródło witaminy E w postaci tokotrienoli (63%) i tokoferoli (37%).
- Naturalny karoten ( prowitaminy A).
- Idealny jako dodatek do sosów, smażenia czy smarowania pieczywa.
- Można używać i też doskonale się sprawdza jako kosmetyk (silne działanie nawilżające). Uważać jednak trzeba aby nie pobrudzić ubrania, gdyż go potem nie wyczyścimy.
- Używamy również jako odżywkę do włosów ( mała ilość na włosy, robimy kompres i spłukujemy dużą ilością wody.

Co nam daje olej palmowy:
- Ochrona i poprawa wzroku.
- Wspiera pracę mięśni, mózgu i układu nerwowego. .
- Ochrona serca i układu krwionośnego oraz ochrona przed wolnymi rodnikami.
- Nadanie skórze zdrowego kolorytu. Zapewnia naszej skórze naturalni filtr UV.
- Opóźnia procesy starzenia się organizmu.
- Przyczynia się do uzyskania zdrowej opalenizny i pozwala zachować ją na dłużej.
- Zmniejsza prawdopodobieństwo zachorowania na raka płuc wśród palaczy.
- U dzieci wpływa na jakość pracy górnych dróg oddechowych.
- Wspomaga potencję i płodność zarówno u kobiet, jak i mężczyzn.

Co wiemy  produkcie:
- Posiada aktualne badania laboratoryjne.
- Posiada certyfikat rolnictwa ekologicznego.
- Posiada certyfikat Fair Trade "Fair for Life". (Gwarantuje on ochronę ludności pracującej przy uprawach, godną zapłatę za ich pracę, ochronę środowiska oraz zwierząt zapewniając jednocześnie najwyższą jakość produktu.
- Posiada zerowy indeks glikemiczny.

Co wiemy o firmie Nomak:
- Asortyment to najwyższej jakości produkty ekologiczne.
- Posiada w swojej ofercie oleje tłoczone na zimno, herbaty, soki owocowe, naturalne kosmetyki.
- W 2011 roku otrzymała medal podczas Ecofamily 2011 za bio olej kokosowy.
- Działają na rynku ponad 10 lat.
- Posiadają bardzo ważne certyfikaty (wymienione w co wiemy o produkcie).

Jak dla mnie najważniejsza część czyli opinia z testowania:
Czerwony olej palmowy. Wybaczcie ale nie byłam w stanie go przełknąć. Jak do kanapek całkowicie dla mnie odpada. Zapach jest dla mnie nie do zniesienia :( Kiedy zmieszałam go z olejem czosnkowym i nasmarowałam mieszanką filety z kurczaka, odstawiłam na 30 min aby troszkę się przegryzło zapach został całkowicie zniwelowany a usmażony filecik był pyszny! A do tego zdrowy :) Postanowiłam, że przetestuję go bardziej pod względem kosmetycznym. I tak na pierwszy ogień poszedł jako maseczka na zniszczone włosy. Wielkim zaskoczeniem było, że włosy po umyciu nabrały blasku! Mam nadzieję, że też go na zdjęciu widzicie! (Dodam, że włosy są jeszcze mokre). Długo spłukiwałam produkt (wiadomo to olej), ale warto ponieważ włosy zrobiły się bardzo delikatne w dotyku. Od bardzo dawna nie czułam ich miękkości i do tej pory nawet najsilniejsza maska nie była w stanie sprawić aby były takie przyjemne w dotyku a zarazem nie przetłuszczone. (Pamiętajcie tylko aby użyć małej ilości).


Muszę przyznać, że firma Nomak ma całkowitą rację. Błagam uważajcie na swoje ubrania ;/ Postanowiłam zrobić maseczkę na twarz i dekolt. Zblendowałam zielonego ogórka i zmieszałam z produktem. Co uzyskałam? Poplamioną bluzkę, której nie byłam w stanie doczyścić. No niech ktoś mądry znajdzie mi środek, który usunie plamę :) A oprócz zabrudzenia ubrania uzyskałam czystą i promienną twarz. Całe szczęście zapach został zniwelowany przez ogórka :). Więc drogie panie jak potrzebujecie szybkiej i sprawdzonej maseczki polecam. W szczególności, że skóra fantastycznie została nawilżona :) Ponieważ uwielbiam kombinować a z doświadczenia wiem, że oleje są doskonałe w kosmetykach to doradzę jeszcze: Fusy ze świeżo mielonej kawy, zmieszane z odrobiną czerwonego oleju palmowego są idealnym peelingiem. Nasza skóra zostaje dokładnie oczyszczone poprzez fusy i nawilżona poprzez olej :) Cudo w szczególności, że zbliża się lato. Niech nasze nóżki odżyją po zimie. I jeszcze jeden mały przepis na domowe spa. Cukier + troszkę miodu + czerwony olej palmowy a nasze pięty będą gładkie jak nigdy przedtem. 


Kapsułki z czerwonym olejem palmowym. Smak? Smaku brak co jak dla mnie jest genialne przy połykaniu kapsułek. Dodam, że nie są duże więc tu też problemu nie było. Stosowanie - 3 kapsułki na dobę. Trochę ciężko jak dla mnie bo zawsze o jakiejś dawce zapomnę a jak telefon mi pika "weź pigułkę" to akurat okazuje się, że zostawiłam je w domu. No cóż moje gapiostwo :) Efekty? Ciężko powiedzieć ponieważ sądzę, że bardziej byłyby widoczne po stosowaniu minimun 2 miesięcy. Tak naprwdę dużo okaże się latem podczas opalania. Wierze jednak, że są skuteczne, ponieważ wiem jakie korzyści są z karotenu :) Jedno co mogę na pewno wam powiedzieć to jest fakt, że również można je używać do tworzenia własnych kosmetyków :) Wystarczy przeciąć kapsułkę i czysty czerwony olej mamy w formie płynnej :)

Pozdrawiam was serdecznie :)

Ps. Proszę nie mylić oleju palmowego z czerwonym olejem palmowym - Tylko nierafinoway czerwony olej palmowy, który jest produkowany z owocu palmy ma w sobie witaminy, o których pisałam wcześniej!


http://nomak.pl/product/151/kapsulki-z-czerwonym-olejem-palmowym--bio-olej-30-ml-gratis.html

sobota, 5 marca 2016

TRND - Ariel i Lenor - "Nieskazitelnie czyste i niezwyke świeże pranie".


Dostałam mały pakiecik do wypróbowania :) W zamian opiszę testowanie Teresy w tym projekcie i oczywiście co ja na ten temat sądzę. Na początku zobaczcie jaka paczka do niej doszła :


A ja dostałam: 



Zestaw od TRND posiada : 1 opakowanie kapsułek do prania Ariel 3 w 1 Mountain Spring a do tego 20 saszetek z trzema kapsułkami Ariel 3 w 1. Płyn do płukania Lenor Gold Orchid oraz 20 saszetek tego płynu. Dokumenty oraz 20 ulotek. 

Troszkę na temat produktów:

Kapsułki do prania Ariel 3 w 1:



Środek piorący w płynnej formie. Łączy trzy działania w jednym produkcie czyli pierze, nadaje tkaninom blask i usuwa plamy. Udoskonalona powłoka kapsułki, która zawiera detergent w płynnej formie, szybko rozpuszcza się w kontakcie z wodą. Uwalnia tym samym unikalne składniki i aktywuje moc technologii piorącej. Kapsułki zapewniają doskonałe rezultaty nawet przy trudnych zabrudzeniach. Nadają się do białych i kolorowych tkanin. A tak po ludzku to wkładamy kapsułkę na dno bębna pralki, wrzucamy pranie, włączamy pralkę a na koniec cieszymy się czystością naszych ubrań. Małe rady : Jak macie bardzo twardą wodę a do tego naprawdę silne zabrudzenie wrzućcie dwie kapsułki :) Nie bierzcie kapsułek mokrymi rękami bo woda rozpuszcza powłokę ! Nie używaj kapsułek do prania ręcznego i wstępnego oraz do prania tkanin delikatnych np. wełna, jedwab.
 Rodzaje kapsułek: 
1. Ta testowana - Ariel 3 w 1 Mountain Spring - do tkanin białych i kolorowych (działa nawet w 30 stopniach C)






2. Ariel 3 w 1 Color - sprawia, że kolory ubrań pozostają żywe i pełne blasku. Kapsułka nie zawiera substancji wybielających, chroni tkaniny przed wnikaniem brudu oraz zapobiega blaknięciu tkanin. 
3. Ariel 3 w 1 Touch of Lenor Fresh - nadają ubraniom zapach świeżości. Jest w nich zawarty środek z dodatkiem zapachu Lenora, skutecznie usuwa plamy i pozostawia długotrwałą świeżość tkanin. 


Tu mogłam dorzucić zdjęcie :) Dlaczego? Ponieważ używam ich od bardzo dawna i powiem wam szczerze, że jestem bardzo zadowolona. 


Superskoncentrowany płyn do płukania Lenor Gold Orchid:




Ubrania staną się miękkie i delikatne. Sprawia, że ubrania są świeże przez cały dzień dzięki innowacyjnej formule Freshlock, chociaż dozujesz mniej płynu niż wcześniej ( Jedno pranie - 25 ml płynu). Płyn neutralizuje ładunek elektrostatyczny ubrań podczas prania i dzięki temu są one wyjątkowo miękkie, sprawia, że mniej się elektryzują i zmniejsza zagniecenia.  Ciekawostka: Lenor Gold Orchid nasyca ubrania zapachem tak silnym jak 100 róż. 
Rodzaje płynów Lenor:
1. Linia sensitive - dla skóry wrażliwej i delikatnej świeżości.
a. Pure Care - Aromat białych kwiatów z pudrowymi nutami.
b. Almond Oil - Zapach brzoskwini i migdałów.
c. Cotton Flower - Kwiat bawełny i subtelne nuty jaśminu.
2. Linia classic - klasyczne kompozycje
a. Spring - odświeżająca mieszanka kwiatów wiosennych
b. Floral - ciepły kwiatowy zapach
c. Relaxed - relaksujące połączenie lawendy i rumianku
d. Tropipcal - zielone nuty zapachowe
e. Summer - ciepłe nuty słonecznych kwiatów
3. Linia premium - rozkosz dla zmysłów:
a. Gold Orchid - kompozycja wanilii i wykwintnych kwiatowych nut ( ją testujemy) 
b. Diamond & lotus flower - elegancka i intensywna mieszanka owocowo- kwiatowa.
c. Topaz & Magnolia - aromat delikatnej magnolii i pudrowej róży.
e. Exotic twist - aromat karmelu i ciepłego mleka.
f. Midnight rose - aromat róży, jabłka i soczystego melona.
g. Fresh Ocean - świeży, owocowo- kwiatowy zapach. 


Wskazówki dotyczące bezpieczeństwa - 
Kapsułki: Przechowuj zawsze poza zasięgiem dzieci. Powodują poważne uszkodzenie oczu i działają drażniąco na skórę. Pamiętajmy aby szczelnie zamykać opakowania. 
Płyn: Może wpłynąć na palność tkanin dlatego tak ważne jest aby stosować go zgodnie z instrukcją. Nie używać na dziecięcej odzieży przeznaczonej do spania. Unikaj kontaktu z oczami. Przechowywać poza zasięgiem dzieci. Najlepiej zużyć w ciągu 12 miesięcy od daty podanej na opakowaniu. Zawsze mocno zamykać opakowanie. 


Opinia końcowa :) Wspólna z Teresą.

Zacznijmy od #Ariel 3in1 pods. Zapach - delikatny i typowy dla proszku do prania. Używało mi się kapsułek powiem szczerze rewelacyjnie. Wrzucałam kapsułkę do pralki, ładowałam na nią pranie i tyle. Nie walczyłam z miarką od proszku ani z wlewaniem odplamiacza ( a jest to dla mnie ważne bo gapa ze mnie i zawsze wlewając odplamiacz na pranie wypływał mi ze sterty prania na ręce). Po paru użyciach kapsułek doceniłam jak miło jest odpuścić sobie czyszczenie pojemników do wsypywania proszków. W sumie to tragicznie rozleniwiłam się :) Doszło nawet do tego, że jak mam wstawić pranie to wołam męża bo on nie ma już wymówek bo kapsułkę każdy wrzucić potrafi a markerem mu zaznaczyłam kropkę aby wiedział na co nastawić :) A jak cudownie moje plecy odpoczęły od dźwigania koszów z praniem. Ale dosyć o moim lenistwie :D Jak zadziałały kapsułki?
Pranie kolorowe - Dzięki temu, że kapsułka porządnie się rozpuściła całe pranie było odeprane. Nie zostały na nim białe smugi ( często mi się to kiedyś zdarzało przy proszku do prania, że nierównomiernie przenikał i czarne rzeczy wychodziły z pralki z białymi śladami). Plamy z codziennego użytkowania ubrań zeszły. Tkaniny dość miękkie i nie pozagniatane tak bardzo jak wcześniej (wcześniej używałam zmiękczacza do wody bo mam tragiczną, teraz mogę sobie to odpuścić.) Ubrania do tego ciągle zachowały swoje kolory co też jest dla mnie dużym plusem. Co mnie zdziwiło? Słuchajcie mam taką szarą koszulkę w której farbuje włosy. Jak ja to mówię koszulka farbowanka bo szkoda mi niszczyć innych ubrań. Dużo plam z niej zeszło, wiele dużo wyblakło. Doznałam szoku bo nie sądziłam, że cokolwiek jest w stanie ruszyć do włosów z ubrania.
Pranie białe - Tu kapsułki miały więcej do popisu. Syn był w szkole w białej koszuli (zdjęcia szkolne mieli) a potem pani zrobiła im zajęcia z plastyki - farbki! No brawo dla inteligencji! Nie tylko mój syn wrócił ze szkoły pomazany farbą. Ponieważ wcześniej dobrze wczytałam się w użytkowanie kapsułek byłam już pewna, że jedna nie wystarczy! Przynajmniej tak mi się wydawało bo od razu wrzuciłam dwie. Czy jedna by zadziałała? Nie wiem, ale na myśl, że ponownie miała bym wstawiać pranie i marnować wodę, prąd to wolałam nie ryzykować. Dwie kapsułki z moim praniem poradziły sobie cudownie. Piękne czerwone, niebieskie i zielone kropki i paski z koszuli syna zeszły. Moja biała podkoszulka już zapomniała co to podkład. Co mnie jeszcze dość zdziwiło? Ubrania "odzyskały biel", jeżeli można tak powiedzieć. Nie są takie jak przy zakupie ale gołym okiem widać różnicę. Do tego ślady po antyperspirancie ładnie uciekły :).
Fajnie, że kapsułki Ariel 3in1 można używać do obu rodzajów prania. Pamiętajcie tylko o jednym! Kapsułki strasznie rozleniwiają, a zaoszczędzone miejsce (opustoszałe po dwóch rodzajach proszków do prania i butlach z odplamiaczami) mąż z chęcią wam zagospodaruje na swoje bambetle.


#Lenor Perfumelle Gold Orchid - Zapach - przy wąchaniu z butelki bardzo ostry i jak dla nas drażniący. Całe szczęście po praniu jest o wiele delikatniejszy. Bardzo ładnie wnika w tkaniny i zgodzić się muszę, że zostaje długo na ubraniach. Sprawia, że są owiele świeższe. Co nam daje Lenor oprócz zapachu? Sprawdzoną rzeczywistą miękkość i mniej sztywne tkaniny. Skutkuje to łatwiejszym prasowaniem. Osobiście nie jestem fanką płynów do płukania bo zwiększają u moich dzieci tzw kichawicę a pranie ubrań osobno nie wchodzi w grę bo wtedy z pralni byśmy nie wychodzili. Jeżeli jednak używacie i lubicie płyny do płukania to polecę wam Lenora ze względu na wyjątkową miękkość ubrań. Terasa stwierdziła, że ona nie wyobraża sobie prania bez Lenora i nie ma przeciwwskazań aby go używać. Tylko pozazdrościć.

Para tych dwóch produktów znakomicie się łączy. Razem tworzą duet, który pomoże przebrnąć nam przez nasz "ukochany" obowiązek.